czwartek, 21 maja 2020

Fiksacje i obsesje psa



Oto mina mojej suczki, gdy zobaczy nieznajomego psa. Siedzi grzecznie w komendzie, ale wpatruje się z taką uwagą, jakby obserwowała losowanie lotto z nadzieją na wygraną. Pies idzie, pies idzie, no idzie pies!!! Jakby w życiu psa nie widziała. Psy ją pobudzają. Chce do nich podejść, pogonić, pobawić się, wejść w interakcje. Trochę się boi. Prawie widzę niewidzialną nić, która ciągnie Nuk do innego psa. Nauczyłam ją odpowiednich reakcji, ale problem powraca.
Czy to aby nie jest fiksacja?


Psie obsesje i fiksacje przejawiają się w zachowaniach obsesyjno-kompulsywnych, na przykład w nadmiernym lizaniu sierści, gonieniu ogona, bieganiu w kółko. Zachowania te często są uwarunkowane genetycznie - niektóre rasy psów maja predyspozycje do konkretnych zachowań kompulsywnych, np. psy ras o wysokim progu bólu (Bulterier) mają skłonność do gonienia ogona.
Może się zdarzyć, że pies jest zafiksowany na jakiejś zabawce, najczęściej na piłce, frisby, patyku - czymś, co można gonić lub memlać. Zachowania te wyzwalają u psa endorfiny - hormony szczęścia, powodują więc uczucie odprężenia i mają na celu obniżenie poziomu napięcia. Oczywiście to niedobrze, jeśli pies w ten sposób radzi sobie z napięciem.
Z obsesjami i fiksacjami u psa należy walczyć, ponieważ znacząco wpływają one na jakość jego życia, przy czym mają tendencję do nasilania się. W konsekwencji prowadzą one do problemów ze zdrowiem zarówno psychicznym, jak i fizycznym naszego podopiecznego.
Co robić, gdy pies przejawia zachowanie obsesyjno-kompulsywne? Koniecznie udać się do weterynarza, behawiorysty, i to najlepiej kogoś, kto ma doświadczenie w takich przypadkach.
Co robić z fiksacją na przedmiotach? Nie rzucać piłek, nie rzucać patyków, dozować frisby. Niektórym ludziom podobają się takie fiksacje i na przykład rzucają piłkę psu, który skacze, piszczy, szczeka, a jego pobudzenie wynosi 200% normy. "Lubi piłeczkę", mówią. No lubi i może za nią biegać do upadłego. To znaczy do wycieńczenia, zapominając o zmęczeniu, o piciu i ... o właścicielu. Nie ma z człowiekiem żadnej relacji, jesteśmy po prostu wyrzutnią piłek.
 
Czym innym jest pobudzenie, a czym innym fiksacja.
Pobudzenie jest wtedy, gdy pies jest czymś podekscytowany, ale nas widzi i reaguje na nas - na komendy, na gesty. Umie też się dość szybko uspokoić.
Fiksacja jest wtedy, gdy pies skupia się czymś tak bardzo, że inne bodźce nie przebijają się do jego mózgu. Fiksacja nie zawsze wiąże się z pobudzeniem ruchowym, czasem objawia się uporczywym wpatrywaniem w obiekt zamrożonym spojrzeniem (patrz zdjęcie). Pies nie może oderwać wzroku od obiektu ani nie umie łatwo się uspokoić, jeśli na przykład skacze, żeby mu rzucić piłkę.
Nie słyszy naszych komend ani nas nie widzi.
 
Czytając o psich obsesjach i fiksacjach na przedmiotach, doszłam do wniosku, że mój pies jest zafiksowany na inne psy. Czasem psy bywają zafiksowane na inne zwierzęta, takie jak koty czy ptaki, ale żeby na psy? Fiksacja na zwierzęta jest w pewnym stopniu elementem strategii łowczej u psów z silnym popędem łowczym. Ale żeby na psy?
Do refleksji na ten temat skłoniło mnie ostatnie wydarzenie, które spowodowało u mojej suczki znaczny regres.
Moja Nuk ma bardzo silny popęd łowczy, jest przy tym lękliwa i nadpobudliwa. Jest  to mieszanka, której nikomu nie życzę, ale większość problemów związanych z jej charakterem udało się opanować. Mieliśmy opanowane mijanie psów, agresja smyczowa wygasła, a nawet udaje mi się odwoływać psa od ptaków, dzików, itp.
Aż jeden pies ją sprowokował podbiegnięciem i ucieczką. Nuk wystartowała za nim, a że była na smyczy, daleko nie pobiegła, odstawiła dawny atak agresji smyczowej, po czym się uspokoiła.
 
Ale na następnym spacerze była jak dawniej mocno pobudzona, psy zaczęła zauważać z odległości kilku mil, i próbować do nich wyrywać, a każdy szelest w krzakach restartował psa do trybu pełna gotowość do walki. Jeśli jedno wydarzenie potrafi zmienić wypracowane przez lata nawyki, to znaczy, że mamy do czynienia z fiksacją.
 
Resume
Tak że to tyle. Mam prawdopodobnie psa z silną fiksacją na psy, a trzy lata doprowadzenia do spokoju właśnie spektakularnie szlag trafił. Mam nadzieję, że nie jest to trwały nawrót i że teraz łatwiej będzie mi ją z tego wyprowadzić, ale coraz częściej mam wrażenie, że problem z moim psem wynika z przyczyn nie tylko charakterologicznych, ale po prostu z zaburzeń psychicznych. Niemniej, szable w dłoń i do boju. Nie poddamy się łatwo.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Agresja łowcza

    Agresja psów ma wiele przyczyn, począwszy od niewłaściwej socjalizacji, złych doświadczeń, przez lęki, obronę terytorium,...

Najchętniej czytane